Tragedią zakończył się triumfalny powrót Benazir Bhutto do Pakistanu z ośmioletniej emigracji politycznej w Dubaju. Po drodze z lotniska w Karaczi do centrum byłą dwukrotną panią premier witały setki tysięcy zwolenników. Kiedy była już w mieście i jechała w asyście samochodów ochroniarzy i policji, doszło do dwóch eksplozji, w których zginęło ponad 130 osób. Bhutto nic się nie stało, została szybko ewakuowana, oskarżyła o zamach na jej życie ekstremistów.
Polityka
43.2007
(2626) z dnia 27.10.2007;
Flesz. Ludzie i wydarzenia;
s. 8