Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Archiwum Polityki

Hancock dla Joni

Herbie Hancock, River. The Joni Letters, Verve (Universal) 2007

Słynny pianista po dziesięcioletniej przerwie nagrał nową płytę dla wytwórni Verve, składając nią hołd kanadyjskiej artystce z innego trochę świata – Joni Mitchell (równolegle ukazuje się jej nowa – po kilku latach przerwy – płyta „Shine”). I tu same niespodzianki. Hancock wraz ze swym kwintetem gwiazd pierwszej wielkości (m.in. Wayne Shorter i Dave Holland) czyni z prostych melodii Joni wdzięczne standardy jazzowe, ale w sposób bardzo dyskretny, jakby balansując na granicy muzycznych światów. Kolejna niespodzianka to gwiazdy wokalistyki, które się tu pojawiają: sama Joni śpiewa tylko jedną ze swych piosenek („Tea Leaf Prophecy”), a inne wykonują Norah Jones, Tina Turner, Corinne Bailey Rae, Luciana Souza i... Leonard Cohen, tu w roli recytatora. Każde z nich wnosi własną osobowość, ale wszystko jednoczy wspaniałe muzykowanie.

Dorota Szwarcman

Polityka 43.2007 (2626) z dnia 27.10.2007; Kultura; s. 63
Reklama