Archiwum Polityki

Polityka i obyczaje

Dwa dni przed wyborami parlamentarnymi „Gazeta Wyborcza” zapytała Polaków o ich najważniejsze ostatnio wybory życiowe. Dla Bartosza Makowskiego, ekonomisty z Jeleniej Góry, był to powrót do Polski po trzech latach spędzonych w Anglii: „Któregoś dnia przypomniałem sobie zmrożoną wódkę, jaką piliśmy z kolegami w akademiku pod śledzika. I zajarzyłem, że ja od roku nie piłem wódy! Tylko cidry i piwo! Koniec – powiedziałem. Wracam. Wybieram wyborową zakąszaną śledziem”.

Nie wiadomo, czy na ostateczny wynik wyborów wpłynął osobiście piosenkarz Michał Wiśniewski, barwny lider zespołu Ich Troje, który ogłosił, że gdy zwycięży PiS, natychmiast opuści Polskę. Efekt pewnie byłby większy, gdyby złośliwcy nie wypomnieli mu, że w przeszłości zmieniał poglądy polityczne – śpiewał Millerowi: „A wszystko to, bo Leszka kocham”, a potem Lepperowi „Dokąd idziesz, Polsko”.

Zapewne telewidzowie zwrócili uwagę, że pokazujący się w programach wyborczych politycy preferowali czerwone krawaty. Czerwony krawat to był prawdziwy hit tej kampanii, jak kiedyś niebieska koszula. Joanna Bojańczyk, specjalistka od mody, w „Rzeczpospolitej”: „swoją drogą, jak szybko czerwony krawat przestał się kojarzyć z komunistycznym mundurkiem ZMS”.

Jak się okazuje, słynny spot PiS z hasłem „Mordo ty moja” poważnie zaszkodził sprzedawcom luksusowych samochodów. „Puls Biznesu” podał, że we wrześniu liczba zamówień na tego typu auta była wyraźnie mniejsza niż w poprzednich miesiącach. Prawdopodobnie nikt nie chciał upodabniać się do czarnych charakterów z wyborczych filmików.

Prof. Irena Kamińska-Szmaj z Uniwersytetu Wrocławskiego opracowała „Słownik inwektyw XX wieku”.

Polityka 43.2007 (2626) z dnia 27.10.2007; Polityka i obyczaje; s. 122
Reklama