Hiszpańsko-kubańsko-francuska koprodukcja „Habana Blues”, poświęcona muzycznemu podziemiu na Kubie, mogła stać się ważnym świadectwem przemian w komunistycznym skansenie rządzonym przez Fidela Castro. Wspierały ją duże międzynarodowe pieniądze. Wybrany został świetny temat: bunt przeciwko warunkom życia w niedemokratycznym państwie w środowisku złaknionych sukcesu artystów marzących o emigracji. Reżyser Hiszpan Banito Zambrano znał doskonale rockowo-garażowy światek Hawany, bo studiował tam w szkole filmowej, miał też zapewnioną swobodę realizacyjną ze strony kubańskich partnerów.
Polityka
38.2007
(2621) z dnia 22.09.2007;
Kultura;
s. 86