Z zainteresowaniem przeczytałem artykuł [POLITYKA 48] o podróżniku Kazimierzu Nowaku, który samotnie, głównie pieszo i rowerem, przemierzył Afrykę. Chciałbym poinformować, że nasze prywatne Muzeum-Pracownia Arkadego Fiedlera w Puszczykowie pod Poznaniem uczyniło wiele, aby przywrócić należną pamięć temu wędrowcy i reporterowi. Wiosną 2007 r. zorganizowaliśmy pierwszą od przedwczesnej śmierci Nowaka w 1937 r. wystawę jego fotografii z Afryki. Wystawa cieszyła się ogromnym powodzeniem i obecnie różne miasta zabiegają o jej wypożyczenie. Wracając do artykułu w „Polityce” – znalazł się tam passus krzywdzący mego ojca Arkadego Fiedlera. Cytuję: „W czasach, gdy kwitła idea kolonializmu, a Polska starała się o swoje kolonie na Madagaskarze lub Liberii (min. w tym celu podróżował tam Arkady Fiedler), Nowak potrafił powiedzieć, że brzydzi się koloniami, wielokrotnie podkreśla w swojej książce radość, że Polska ich nie ma”. Z tych słów można wysnuć wniosek, że jedynie Nowak był szlachetnym przeciwnikiem kolonializmu. Tymczasem mój ojciec także bardzo krytycznie odnosił się do kolonializmu, zawsze brał stronę słabszych, czy to zniewolonych Indian, czy Malgaszów. Zdecydowanie dawał temu wyraz w swych książkach. (...)
Marek Fiedler,
Muzeum Arkadego Fiedlera