Pekin czeka. Olimpijscy wolontariusze już ćwiczą w Pekinie, jak godnie przyjąć cudzoziemców, którzy zjadą tu w sierpniu z całego świata. Chiny, oprócz zwykłego przedolimpijskiego wyścigu z czasem, rozpoczęły właśnie inny: z międzynarodową opinią publiczną. Czy kwestia Tybetu – kiedy już zapłonie znicz – zdoła przyschnąć, czy na odwrót, stanie się tematem przewodnim, nieoczekiwanym polem zmagań, nową konkurencją igrzysk, której absolutnie nie było w programie?
Polityka
13.2008
(2647) z dnia 29.03.2008;
Flesz. Ludzie i wydarzenia;
s. 11