Archiwum Polityki

Miliony z jednego procenta

Nasz podatek nie musi w całości przepaść w kasie państwa. Od 5 lat sami możemy wybraną organizację społeczną obdarować jednym procentem naszego podatku. W ubiegłym roku zdecydował się na to ledwie jeden na piętnastu podatników. Rok 2008 ma być przełomem.

Jeden procent to najprostsza i nieobciążająca naszych kieszeni forma wsparcia organizacji charytatywnych. Ale o wielkim sukcesie tej akcji trudno mówić. W ubiegłym roku mniej niż 7 proc. składających formularze PIT samodzielnie i świadomie wybrało, na jaki cel pójdzie 1 proc. ich podatku. Cała reszta (pomijając tych, którzy żadnego podatku nie płacą) poprzez swoją bezczynność pośrednio uznała, że rządzący lepiej od nich potrafią te pieniądze wydać. A na serio nikt tak raczej nie myśli.

Ludzie narzekali, że poprzednia procedura przekazania 1 proc. wymagała sporej fatygi. Najpierw trzeba było przelać pieniądze na konto wybranej organizacji pożytku publicznego (OPP), płacąc za to z własnej kieszeni. Potem należało wypełnić zeznanie podatkowe, wpisując kwotę, którą urząd skarbowy miał zwrócić. Pieniądze przychodziły nawet trzy miesiące po złożeniu PIT, razem z resztą zwrotu podatku. W tym roku będzie już łatwiej. A wszystko dzięki wprowadzeniu tzw. modelu węgierskiego.

Węgrzy sami wpisują dane wybranej organizacji do PIT, a sam przelew pozostawiają fiskusowi. Takie rozwiązanie przyjęła też teraz Polska.

Nie trzeba już wykładać pieniędzy z własnej kieszeni, nie będziemy również ponosić dodatkowych kosztów za przelewy czy przekazy. Wystarczy wpisać w odpowiednich rubrykach przy końcu formularza PIT nazwę wybranej OPP i numer, pod którym jest zarejestrowana w Krajowym Rejestrze Sądowym (KRS). Organizacje zabiegające o nasze wsparcie we wszystkich ogłoszeniach podają swój numer KRS. Czy jednak tak uproszczona procedura przyniesie im więcej pieniędzy?

W 2007 r. wszystkie OPP zebrały łącznie ponad 107 mln, a mogłyby prawie cztery razy tyle – 370 mln. – Myślę, że w tym roku będzie lepiej. To właśnie uciążliwości związane z przekazywaniem jednego procenta były najczęściej deklarowanym powodem unikania tej formy wsparcia – mówi Izabela Dębicka ze Stowarzyszenia Klon/Jawor.

Polityka 13.2008 (2647) z dnia 29.03.2008; Rynek; s. 46
Reklama