Archiwum Polityki

Konieczni - nieobecni

Na ich barkach wspierać się ma mocno egzekwowanie sprawiedliwości. Rzecz w tym, że wsparcie to nieliczne, a barki delikatne, bo w większości damskie. Na 1521 kuratorów sądowych tylko 300 to mężczyźni.

Brutalność, pijaństwo, spryt, wykrętne wybiegi, pogarda dla cudzego zdrowia i własności - oto, z czym kurator zmierza się codziennie przez lata pracy. Ma ona doprowadzić skazanego do spokojnej przystani przyzwoitego życia, w której naczelną zasadą postępowania jest szacunek dla współobywateli i prawa. Zbyt piękne to, aby było prawdziwe.

W kodeksach karnych z 1997 r. zakres obowiązków kuratora uległ znacznemu poszerzeniu. Nie jest to już tylko nadzór nad zwolnionymi przedterminowo z więzień czy odbywającymi karę w zawieszeniu. Teraz, gdy śledztwo zostanie warunkowo umorzone - potrzebny będzie kurator, gdy sąd orzeknie karę ograniczenia wolności - niech i tu dopilnuje jej egzekwowania kurator, gdy więzień ma po latach wrócić do bliskich, rozpocząć pracę, przystosować się na nowo do wolności - niech kurator z administracją więzienną opracuje program jego resocjalizacji. Gdy trzeba zrobić obszerny wywiad środowiskowy o podsądnym - niech napisze go kurator. I pisze. Z obserwacji pierwszych czterech miesięcy ubiegłego roku wynika, że często.

Liczba kuratorów ma w tym roku przekroczyć 1600, ale i to zbyt mało. Potrzebnych jest jeszcze minimum 500 kuratorów zawodowych, na co czeka z niepokojem wymiar sprawiedliwości. Ta najskromniejsza liczba była wymieniana w okresie poprzedzającym wejście w życie nowego ustawodawstwa karnego (1 września 1998 r.).

Prawdą jest, że kuratorów zawodowych wspierają znacznie liczniejsi społeczni pomocnicy, których jest blisko 11 tys. Jednak ci tzw. kuratorzy społeczni, choć kierują się jak najlepszymi chęciami, pozostają z reguły amatorami, bez wiedzy pedagogicznej, prawniczej, socjologicznej. Tymczasem to nie jest praca dla amatora. Zmienił się obraz świata przestępczego, zmieniły się sposoby walki z nim. Nie ma aktualnych danych ukazujących przekrój społeczny grupy kuratorów, jednakże zawsze dominowali tu emeryci, których ograniczały nie tylko wymagania wieku, ale i wyraziste różnice generacyjne w stosunku do podopiecznych.

Polityka 33.1999 (2206) z dnia 14.08.1999; Społeczeństwo; s. 68
Reklama