Mennica Polska na zlecenie NBP wybiła monety dwu-, dziesięcio- i dwustuzłotowe, które teraz musi przetopić. Powodem ich wycofania okazał się błąd w danych Konrada Korzeniowskiego, polskiego pisarza, tworzącego na emigracji i używającego tam pseudonimu Joseph Conrad.
To jemu poświęcona była emisja, ale na monetach wybito: „Teodor J.K. Korzeniowski”. Pierwszy pomyłkę zauważył prof. Janusz Odrowąż-Pieniążek, szef Muzeum Literatury. „Jaki Teodor”, zdziwił się, widząc to imię wybite na monecie, i natychmiast zadzwonił do Zdzisława Najdera, największego specjalisty od Conrada. – W paszporcie miał Konrad Korzeniowski – twierdzi Zdzisław Najder, ale obecność Teodora nie jest dla niego aż tak zagadkowa, bo było to drugie imię Conrada. – Figuruje nawet na nagrobku autora „Lorda Jima” i „Smugi cienia” – mówi. – W dodatku błędnie napisane, jako Teador, rodzina bowiem nie wiedziała, jak się to polskie imię pisze. Po interwencji Zdzisława Najdera oraz Janusza Odrowąża-Pieniążka monety postanowiono przetopić i wybić nowe, już bez Teodora. Skąd się w ogóle wziął Teodor? Podobno z... Wikipedii, w której pracownicy NBP sprawdzali dane pisarza. Prof. Janusz Pieniążek nie bez złośliwej satysfakcji zauważa, że bezgranicznie ufa się Internetowi, zamiast częściej zaglądać do książek.
Nowe, już prawidłowe, monety z wizerunkiem Konrada Korzeniowskiego ukażą się w grudniu. Dwuzłotowe trafią do obiegu, ale te o nominałach 10 zł wybite ze srebra i złote dwustuzłotówki na pewno nie, ich wartość rynkowa będzie bowiem sporo wyższa niż nominalna. Jeszcze większą gratką dla kolekcjonerów będzie zapewne zdobycie monety z emisji przeznaczonej do przetopienia.