Andrzej Lepper o swoich byłych najbliższych współpracownikach, Hojarskiej i Filipku, założycielach nowej Partii Regionów: „Szczęść Boże nowej partii. Uważają, że będzie lepiej, jak stworzą nową partię i nic ich nie będzie łączyć z jedną czy drugą wymyśloną aferą. Ale mają na czole wypisane: Samoobrona. Tego się nie da zetrzeć pumeksem, żaden środek chemiczny nie pomoże”.
Hanna Wujkowska, była doradczyni premiera, a potem wicepremiera w rządzie PiS, ma kłopoty. Okręgowa Izba Lekarska zajęła się jej wypowiedziami na temat honorowego krwiodawstwa. Dr Wujkowska twierdzi, że wypowiedzi o oddawaniu krwi na Przystanku Woodstock to głos nie lekarza Wujkowskiej, lecz po prostu Hani Wujkowskiej. Tłumaczenie to jednak nie przekonuje Izby. Zwłaszcza że prasa (tygodnik „Przegląd”) przypomniała i inne zachowania pani doktor, wzbudzające zdumienie i lekarzy, i pacjentów. „– Nieraz słychać było, jak krzyczy na pacjentkę, że sama sobie winna, żeby błagała Boga o przebaczenie – mówi jedna z pielęgniarek, pracujących wówczas w przychodni. (...) – Przyszłam z koszmarnymi bólami brzucha – mówi młoda kobieta. – Kazała mi iść z pielgrzymką do Częstochowy”.
Bohdan Łazuka w „Playboyu” o artystach, politykach i publiczności: „Podeszła do mnie pani i krzyczała: »Brawo! Brawo! Tak jak pan, panie Połomski, to nikt nie śpiewa!«. A ja na to: »Jaki Połomski?! Wojnicki!« (Mieczysław – przyp. aut.). Baba mnie obeszła dookoła, powiedziała: »Eeee!« i poszła. Ludziom wszystko się myli, jak kogoś zobaczą w telewizji. Marcinkiewicz, Lepper czy Łazuka – wszystko jedno”.