Archiwum Polityki

Rzeźbmy zwoje

Paszporty „Polityki” rozdane po raz piętnasty. Zatem świętowaliśmy mały jubileusz. Nagrody wręczaliśmy w Teatrze Polskim w Warszawie tym młodym twórcom, którzy odnieśli w minionym

Jak co roku prowadzący galę redaktor naczelny „Polityki” Jerzy Baczyński (a pełnił obowiązki gospodarza wieczoru wraz z – jak zwykle czarującą – Grażyną Torbicką) musiał tłumaczyć się z nazwy wyróżnienia. Tym razem szczególnie gęsto, albowiem po wejściu do strefy Schengen wszelkie paszporty zdały się stracić na znaczeniu. „Jeśli mamy się nie zagubić w tej nowej Europie bez granic, to naszym naturalnym dowodem tożsamości, paszportem, jest i będzie przede wszystkim polska kultura” – powiedział.

Impreza upłynęła w miłej, rzec by można, familijnej atmosferze, choć gości przybyło około tysiąca. Jak zwykle największe zainteresowanie towarzyszyło spontanicznym wypowiedziom wywołanych na scenę samych nagrodzonych. Łukasz Palkowski (film) zadeklarował uroczyście: „obiecuję nie rozczarować”. Michał Zadara (teatr) przypomniał, że „teatr jest miejscem myślenia, a nie miejscem, gdzie serwuje się gotowe tezy”. Joanna Rajkowska (sztuki wizualne) dziękowała wszystkim, którzy „muszą z nią wytrzymać”, a wręczający jej Paszport rzeźbiarz Mirosław Bałka podkreślił, że artystka „konsekwentnie rzeźbi w szarych zwojach mózgowych społeczeństwa polskiego”. To by się chyba dało powiedzieć o wszystkich naszych laureatach. Michał Witkowski (literatura) uprzedził: „Nie mam wprawy w odbieraniu nagrody Paszportu, ale mam pewną wprawę w jej nieodbieraniu”, czyniąc w ten sposób aluzję do faktu, że wcześniej był już dwukrotnie nominowany. Cóż, cierpliwość popłaca. Dyrygent Łukasz Borowicz (muzyka poważna) przyznał, że jako muzyk w orkiestrze się nie sprawdził, bo zadawał za dużo pytań. Ale najwięcej owacji zebrał Andrzej Wajda, uhonorowany specjalnym wielkim wieńcem laurowym, przyznawanym gigantom polskiej kultury.

Polityka 3.2008 (2637) z dnia 19.01.2008; Kultura; s. 64
Reklama