W ostatnich miesiącach w Polsce zaczął spadać popyt na nowe samochody. W pierwszym kwartale br. dealerzy sprzedali około 137 tys. aut, o 7 proc. mniej w porównaniu z tym samym okresem roku ubiegłego. Wzrost kosztów eksploatacji (droga benzyna), coraz wyższe ceny pojazdów (wzrost stawek akcyzy) oraz większe koszty zakupów kredytowych (Rada Polityki Pieniężnej dwukrotnie podnosiła stopy procentowe) zrobiły swoje. Spadek zainteresowania klientów od początku roku szczególnie odczuł koncern Daewoo, ale wielu innych producentów też nie ma powodów do zadowolenia. Część ekspertów uważa, że to tylko przejściowy dołek, polski rynek jest ciągle nienasycony i pozostała część roku będzie dużo lepsza. Pozostali wskazują na siłę niekorzystnych czynników dławiących popyt i są przekonani, że ubiegłorocznego rekordu sprzedaży nowych aut (ponad 640 tys. sztuk) nie da się już pobić.
Polityka
17.2000
(2242) z dnia 22.04.2000;
Gospodarka;
s. 76
Reklama