Archiwum Polityki

Opinie

Ludwik Dorn
poseł PiS o Jarosławie Kaczyńskim i porażce wyborczej PiS:
„– Prezes PiS jest zafascynowany marketingiem politycznym?
– W 2004 roku Kaczyński uznał, że komitet polityczny jest bezwładny. I zjawiło się dwóch młodych, zdolnych ludzi, Bielan i Kamiński, którzy przeprowadzili szereg spektakularnych działań i akcji. Od razu zastrzegli sobie, żeby o ich działaniach nie informować członków komitetu politycznego. Dostrzegli, że mogą się bezkarnie rozepchać na tym podwórku i od razu wszystkie cztery kąty obsiusiali.
Kaczyński zafascynował się ich zabawkami?
– Prezes popełnił błąd, który popełnia większość generałów. Wierzył, że to, co raz było skuteczne, będzie działać raz drugi i trzeci.
I teraz Kamiński i Bielan mówią, że to przez Pana PiS przegrał wybory.
– To mnie bawi, bo tylko ja i moja Saba zostaliśmy jako jedyni publicznie wskazani i napiętnowani za porażkę PiS”.
(W rozmowie z Anitą Werner i Pawłem Siennickim, „Polska”, 15–16 III)

 

Andrzej Gwiazda


członek Kolegium IPN o Opus Dei:
„...Gdyby członkostwo w Opus Dei było jawne, wiele niezrozumiałych zwrotów w polskiej polityce stałoby się czytelne. Według nich, jawnych i tajnych informacji, członkami Opus Dei są wszyscy politycy, którzy w decydującym okresie ostatnich wyborów ostentacyjnie opuścili PiS. Członkostwo w Opus Dei poczytywane jest za wielki zaszczyt – to organizacja elitarna. Mam więc nadzieję, że moje przypuszczenia nikomu ujmy na honorze nie przyniosą. Tajnych związków jest już doprawdy za dużo – WSI i inne specsłużby PRL, RP i obce, masoneria, i jeszcze Opus Dei! Jak ma się w tym wszystkim połapać szary obywatel?

Polityka 12.2008 (2646) z dnia 22.03.2008; Opinie; s. 125
Reklama