Archiwum Polityki

Cudze długi

Marian G. był patriotą najwyższej próby. Jako oficer AK brał udział w akcjach dywersyjnych przeciw Niemcom i aresztowany został potem przez NKWD w Pińsku. Osiem lat spędził w gułagu i dodatkowych kilka lat na zesłaniu. Wrócił schorowany do kraju po polskim październiku i zmarł przed dziesięcioma laty. W 2000 r. – dokładnie w minionym tygodniu – Sąd Okręgowy w Łodzi zasądził „za utracone szanse życiowe” zmarłego – 369 500 zł odszkodowania dla rodziny.

Jest to sprawa tragiczna i paradoksalna zarazem. Tragizm wynika z losów życiowych Mariana G. Paradoks: ponieważ sąd zaleca wypłatę „z zasobów Skarbu Państwa”. Czy Rzeczpospolitą Polską stać na płacenie długów byłego Związku Radzieckiego? Czy ma prawo spełnić obowiązek odszkodowania wobec jednej rodziny, skoro za chwilę kilkadziesiąt – jeżeli nie kilkaset tysięcy rodzin upomni się o podobne? Czy Rzeczpospolita gotowa jest płacić odszkodowanie rodzinom zamordowanych i pokrzywdzonych przez innego okupanta? Prokuratura – w interesie publicznym – powinna zaskarżyć wyrok sądu łódzkiego!

Marian Turski

Polityka 47.2000 (2272) z dnia 18.11.2000; Komentarze; s. 13
Reklama