Archiwum Polityki

2040–2060. Adam się odnawia

Zna zapis swojego DNA. Dzięki terapii genowej unika raka. Nielegalnie planuje płeć dziecka.

Już w 2001 r. odczytano pełny genom człowieka, ale rozszyfrowanie funkcji poszczególnych genów i ich zespołów trwało kolejnych 20 lat. Adam w wieku 25 lat w elektronicznym paszporcie otrzymał swój indywidualny zapis DNA, coś w rodzaju legitymacji genetycznej. To zrewolucjonizowało diagnostykę, bo analiza DNA pozwala ustalić, do jakich chorób dziedzicznych ma predyspozycje. Pojawiła się nowa generacja leków dostosowana do indywidualnej informacji genetycznej. Udało się wyeliminować takie schorzenia jak choroba Alzheimera czy choroba Parkinsona. Nie ma jednego lekarstwa na raka. Do 2020 r. nie udało się go zupełnie zwalczyć, ale np. na podstawie prostych testów krwi czy moczu można wyśledzić małą grupę komórek nowotworowych, które za 10 lat utworzyłyby guza. Terapia genowa pozwoliła na zastępowanie genów wywołujących nowotwory zdrowymi.

Już pod koniec XX w. medycyna potrafiła wyhodować ucho ludzkie w organizmie myszy. Teraz jest to możliwe również bez udziału myszy. W ciągu pierwszych 10 lat trzeciego tysiąclecia ogromne postępy poczyniła inżynieria tkankowa. Z komórek krwi hoduje się wątrobę czy nerki, a po 2020 r. nawet tak skomplikowane organy jak serce czy cała ręka.

Nie tylko inżynieria genetyczna spowodowała dynamiczny rozwój medycyny. Lekarze mogą wybierać, analizując koszty, między narządami z hodowli tkankowych a sztucznymi narządami, będącymi wytworami zawansowanej elektroniki i robotyki. Inżynierowie ścigają się z biologami w dostarczaniu coraz doskonalszych protez rąk, nóg, siatkówki oka. Wszczepianie elektronicznych implantów do pnia mózgu, zapoczątkowane pod koniec XX wieku, by leczyć ciężkie zaburzenia słuchu i wzroku, stało się powszechną terapią w przypadku wielu schorzeń narządów ruchu i percepcji.

Polityka 53.2000 (2278) z dnia 30.12.2000; Raport; s. 10
Reklama