Archiwum Polityki

Rejtan Pruski

PKO BP – ikona polskiej bankowości – nie ustaje w poszukiwaniu szefów. W piątym już konkursie w ciągu ostatnich dwóch lat prezesem został Jerzy Pruski, były pierwszy wiceprezes NBP. Pruski pokieruje bankiem, który nie tak dawno dla PiS odzyskał Sławomir Skrzypek, dziś prezes NBP. To on zmusił Pruskiego do odejścia z NBP. Między obu prezesami od początku się nie układało. Nic dziwnego: z jednej strony polityczny nominat bez przygotowania bankowego, którego główną kwalifikacją, według prezydenta Kaczyńskiego, było to, że nie zna go Balcerowicz. Z drugiej, prawa ręka Balcerowicza, naukowiec, makroekonomista, radykalny monetarysta. W miarę jak Skrzypek odzyskiwał NBP obsadzając go własnymi ludźmi, rola Pruskiego malała. Nie można go było jednak zwolnić, bo pierwszy wiceprezes w trakcie kadencji jest nieusuwalny.

Wreszcie Pruski nie wytrzymał i w styczniu złożył rezygnację. To zrobiło wrażenie w świecie bankowym, który wciąż nie może oswoić się z kontrowersyjną osobą prezesa NBP. Styl, w jakim objął urząd, był najgorszą ilustracją kapitalizmu politycznego. Dlatego też Jerzy Pruski stał się Rejtanem polskiej bankowości. Panuje przekonanie, że był to jeden z ważnych argumentów przemawiających za jego wyborem na prezesa PKO, choć Pruski ma też doświadczenie w bankowości komercyjnej – w latach 1991–1997 pracował w LG Petrobanku, dochodząc do stanowiska wiceprezesa.

Michał Macierzyński, ekspert z portalu finansowego Bankier.pl, sceptycznie podchodzi do decyzji rady nadzorczej. – O wyborze zadecydowała polityka. Jerzy Pruski to teoretyk, naukowiec. Szkoda, że nie zdecydowano się na Rafała Juszczaka, dotychczasowego prezesa. Pokazał, co potrafi, zaczął wiele rzeczy naprawiać, żal, że tego nie dokończy – uważa Macierzyński dodając, że PKO BP, nieustannie organizując konkursy i unieważniając je, skutecznie zniechęcił wartościowych bankowców.

Polityka 16.2008 (2650) z dnia 19.04.2008; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 9
Reklama