Archiwum Polityki

Benedykt XVI w Nowym Świecie

Jan Paweł II pielgrzymował do USA siedem razy, podbijając serca Amerykanów, nie tylko katolików, choć ostro skrytykował obie wojny Bushów w Iraku. Benedykt XVI pierwszy raz był w Stanach już w 1965 r., teraz debiutuje w Nowym Świecie jako papież. Papieska wizyta ma trwać do 20 kwietnia. Benedykt przybywa w środku prezydenckiej kampanii wyborczej. To, co powie publicznie, może mieć wyborcze znaczenie. Liczbę katolików amerykańskich szacuje się na 65 mln. O ich głosy zabiega szczególnie republikanin John McCain, ale demokratka Hillary Clinton też o nie walczy, a i Barack Obama nimi nie pogardzi. Katolicyzm amerykański ma dziś twarz latynoską i mówi po hiszpańsku. Pamięta, że Watykan nie popiera sankcji ekonomicznych przeciwko Kubie.

Papież spotka się w Białym Domu z prezydentem Bushem, wygłosi przemówienie w ONZ w Nowym Jorku, będzie się modlił w Strefie Zero za ofiary ataków 11 września. Kościół katolicki w USA przeżywa kryzys wiarygodności na tle serii skandali seksualnych z udziałem księży. Przed papieżem stoi trudne zadanie. Będzie porównywany ze swym wielkim poprzednikiem i to w momencie, kiedy dialog katolicko-żydowski – a Ameryka to najważniejszy obok Izraela ośrodek życia żydowskiego na świecie – jest w złym stanie. W impasie znalazł się też dialog z innymi wielkimi religiami – znak firmowy pontyfikatu papieża Wojtyły, za który tak ceniła go właśnie wielokulturowa Ameryka.

Polityka 16.2008 (2650) z dnia 19.04.2008; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 12
Reklama