Archiwum Polityki

Gra szmacianką

Jedyna dobra wiadomość z krajowych boisk jest taka, że Janusz Zaorski zamierza nakręcić „Piłkarski poker 2008”, sequel głośnego filmu z końca lat 80. Scenarzyści nie będą mieć jednak łatwego zadania, nie z braku niezbędnego materiału wszakże, lecz z jego nadmiaru. Stąd uzasadnione wahania reżysera, czy nie zdecydować się na serial.

Ten serial już się toczy na żywo. W mijającym tygodniu zostały dopisane nowe odcinki. Ekstraklasa (dawniej: pierwsza liga) ponownie nie wystartowała, ponieważ w dalszym ciągu nie udało się ustalić, które drużyny mają prawo w niej wystąpić.

Na tzw. arenie międzynarodowej pokazał się natomiast mistrz Polski Wisła Kraków, która w rundzie eliminacyjnej do Ligi Mistrzów potykała się z drużyną Beitar Jerozolima. Jak barwnie pisali potem sprawozdawcy sportowi, cudu w Jeruzalem nie było; była kolejny raz ściana płaczu, czyli porażka w marnym stylu. Wygrana z mistrzem Polski zostanie zapewne zapisana złotymi literami w niebogatej (pomijając bogatego rosyjskiego sponsora) historii klubu, tuż obok opisu innego zwycięstwa, odniesionego jakiś czas temu nad drużyną z Wysp Owczych.

Ciekawe rzeczy działy się jak zwykle w piłkarskiej centrali, gdzie ogłoszono, że planowany na 30 września zjazd odbędzie się dopiero 30 października. Nikt się nie zdziwi, jeżeli z kolejnego komunikatu dowiemy się, że odpowiedniejszą datą będzie 31 listopada. Minister sportu Mirosław Drzewiecki w końcu poważnie się zdenerwował i zapowiedział, że do związku wprowadzi kuratora.

Nie on pierwszy ma taki pomysł, a lepiej nie przypominać smętnych losów jego poprzedników. PZPN to przecież państwo w państwie, mogące w każdej chwili liczyć na wsparcie europejskich władz futbolowych (UEFA), które chyba niezbyt dokładnie są poinformowane, co naprawdę dzieje się w kraju przygotowującym się do EURO 2012.

Polityka 32.2008 (2666) z dnia 09.08.2008; Fusy plusy i minusy; s. 95
Reklama