Archiwum Polityki

Zmiany w kierownictwie

Wygwizdanie i wybuczenie wicemarszałka Senatu Bogdana Borusewicza podczas obchodów rocznicy Sierpnia 80 wywołało oskarżenia o zdziczenie obyczajów. Czy słusznie? Jakie racje reprezentują ludzie buczący podczas oficjalnych uroczystości?

– Nie zgadzamy się, żeby w najnowszej historii Polski najważniejsze role zawłaszczali dla siebie ludzie jednej opcji – przyznaje w rozmowie z „Polityką” jeden z liderów Wolnych Związków na rzecz Wybuczania Niektórych Osób. – Uważamy, że w historii Sierpnia powinni znaleźć się reprezentanci różnych sił politycznych. Chodzi przecież o naszą wspólną historię.

– Ale główne role podczas tamtych wydarzeń historia już rozdała.

– Niestety, niesprawiedliwie. Prawie wszystko zagarnęli dla siebie ludzie, którzy dzisiaj są zaciekłymi wrogami PiS i pana prezydenta. Dlatego należy wybrać nowy skład historycznych przywódców strajku sierpniowego i ograniczyć rolę doradców związanych z KOR. Stwórzmy możliwości zaistnienia w tym strajku ludziom nowym.

– Na przykład?

– W gronie kierowniczym wyraźnie brakuje osób związanych ze środowiskiem Radia Maryja. Za mało jest przedstawicieli PiS, trzeba by też dorzucić kilku historyków z IPN, bo to przecież tam tworzy się dzisiaj historia Polski. Z ramienia naszych Wolnych Związków do kierownictwa strajku mógłbym wejść ja, co byłoby zrealizowaniem moich najskrytszych marzeń.

– Czy rozważacie zmianę przewodniczącego komitetu strajkowego?

– Umówmy się, rola Wałęsy dobiegła końca, dlatego konieczny jest wybór nowego lidera. – Ale tamtym strajkiem kierował przecież Wałęsa?

– Kto tak powiedział?

– Historycy.

– Którzy? Zresztą nie kłóćmy się, nie ma o co.

Polityka 37.2008 (2671) z dnia 13.09.2008; s. 6
Reklama