Bydgoska lewica jawnie tępi pułkownika Ryszarda Kuklińskiego. Rada miasta nadała jego imię wiaduktowi przy ul. Żeglarskiej. Bydgoski SLD wystąpił właśnie o cofnięcie tej decyzji.
– Patron powinien łączyć, a nie dzielić – twierdzi lider bydgoskiej lewicy Łukasz Chojnacki. – Płk Kukliński to postać kontrowersyjna, tak patrzą na to bydgoszczanie. Istotnie. Bydgoskie gazety i lokalne portale internetowe przeprowadziły po nadaniu wiaduktowi imienia sondaż. Większość jego uczestników wypowiedziała się przeciw Kuklińskiemu. Lewicę wspiera związek byłych żołnierzy i rezerwistów. – „Taki patron to policzek dla oficerów, którzy pracowali całe życie nie myśląc o zdradzie. Zdrada zawsze jest zdradą” – głosił z ratuszowej trybuny płk Józef Mól. SLD sprawę traktuje serio. Do rady miasta wpłynął właśnie obywatelski projekt uchwały o zmianie patrona. Lewica zebrała pod nim wymagany prawem tysiąc podpisów obywateli.
– Mamy kandydata na patrona, który nie budzi żadnych kontrowersji – mówi Łukasz Chojnacki z SLD – to Józef Święcicki, ceniony, nie tylko w Bydgoszczy, architekt.
Święcicki, postać sprzed stu lat, faktycznie dobrze się miastu zasłużył. Ma jednak już swoją tablicę pamiątkową. Pomysł SLD czeka na rozpatrzenie. Rada miasta ma się tym zająć jeszcze tej jesieni.