Archiwum Polityki

Polityka i obyczaje

Ulubioną bohaterką tabloidów była w zeszłym tygodniu Nelly Rokita. Po raz pierwszy posłanka PiS wzbudziła zainteresowanie, pokazując się w Sejmie w białym kapeluszu. („Kapelusz w Sejmie może nosić tylko królowa” – ocenił znawca mody Bernard Hanaoka). Następnie uwagę reporterów zwróciła zawartość jej foliowej torebki z wałówką; okazało się, że posłanka wzięła do pracy litr mleka i bochenek chleba. Wreszcie Nelly wypowiedziała się o debiucie męża Jana Rokity w charakterze publicysty „Dziennika”: „Przecież obiecywał, że wróci do polityki. No i właśnie wraca...”.

Ona paraliżuje Sejm! Wrażliwi na piękno parlamentarzyści zapominają o obowiązkach – alarmuje „Fakt”. Mowa o urodziwej posłance PO Joannie Musze, która po wakacjach zaprezentowała na Wiejskiej nowy image: krótsze włosy i znacznie swobodniejszy sposób ubierania się. Sam marszałek Bronisław Komorowski całował ją w rękę dobre pół minuty, a posłowie, obok których zajęła miejsce, „siedzieli jak sparaliżowani, bojąc się wręcz oddychać”.

Seksuolog prof. Zbigniew Lew Starowicz zdradził „Super Expressowi” jedną z tajemnic swego gabinetu: posłowie dzwonią do niego w nocy po viagrę. Kilka dni po publikacji artykułu Starowicz przemówił ponownie: „Teraz to dopiero dzwonią! Dzwonią także ci, którzy potrzebowali niebieskich tabletek, ale nie wiedzieli, jak to się załatwia”. To, że posłowie zgłaszają się po wspomagacze, potwierdza też inny seksuolog dr Stanisław Dulko: „W ciągu ostatnich dni rzeczywiście jakoś zainteresowanie viagrą wzrosło”.

Ogłoszony przez władze PiS bojkot stacji TVN nadal trwa, ale politycy tej partii robią, co mogą, by pokazać się na małym ekranie, a jednocześnie nie narazić się przełożonym.

Polityka 37.2008 (2671) z dnia 13.09.2008; Polityka i obyczaje; s. 122
Reklama