Archiwum Polityki

Perswazje i wycinki

„Młoda śmierć” – tytuł sztuki nieżyjącego już Grzegorza Nawrockiego. Rzecz składa się z jednoaktówek, których tematem jest śmierć młodych zabijanych przez młodych, np. śmierć dziewczyny, którą rówieśnicy chcą powiesić, bo – jak mówią – ona śmierdzi; dziewczyna prosi, by jej przed śmiercią pozwolili się pomodlić; mordercy pozwalają i wieszają. Sztuka dzieje się współcześnie, a ściślej, parę lat temu i oparta jest na wydarzeniach autentycznych. Była grana tylko na prowincji. Mimo dobrych recenzji, nie zaryzykował jej wystawienia żaden teatr stołeczny. Autor umarł młodo.

„Młoda śmierć” – ten tytuł przypomniał mi się po ujęciu morderców z oddziału Kredyt Banku na Żelaznej. Wszyscy byli ochroniarzami i byli młodzi. Również młode były ich ofiary z wyjątkiem pięćdziesięcioletniego ochroniarza, w którego ochroniarze-mordercy wpakowali 3 kule. Młoda śmierć, ale i stara. Wszak 3 młodziutkie kasjerki zabito strzałami w potylicę czaszki jak oficerów w Katyniu.

Kredyt Bank był głównym sponsorem filmu „Przedwiośnie” Bajona według powieści Żeromskiego. Oddział na Żelaznej mieści się w niedawno postawionym budynku, na wprost gierkowskiego wielkopłytowca i kamienicy pamiętającej czasy Żeromskiego. Niedaleko stąd mieszkał bohater „Przedwiośnia” Baryka – w gęstej od ludzi i zapachów dzielnicy żydowskiej. Jego protektor Gajowiec był wysokim urzędnikiem Ministerium Skarbu. Pasją Gajowca jest mocny pieniądz. „Gajowiec marzył jako o szczęściu swoim, o ideale swego życia – o polskim pieniądzu. Gdy używał słowa »złoty«, rozanielał się, jaśniał, promieniał”. Baryka jest na tę lirykę idealisty-monetarysty kamiennie obojętny.

Polityka 30.2001 (2308) z dnia 28.07.2001; Perswazje i wycinki; s. 57
Reklama