Archiwum Polityki

Sztuka narracji

W niedawnym wywiadzie dla „Dziennika” znany konsultant polityczny ujawnił wstrząsające mechanizmy rządzące polską polityką. Otóż, jego zdaniem, najważniejsi politycy i najważniejsze media grają w spektaklu reżyserowanym każdego dnia przez sprytnych speców od marketingu. Nam udało się dotrzeć do jednego z owych speców, aby z pierwszej ręki dowiedzieć się, kto tak naprawdę steruje politycznym sukcesem.

– Kiedyś byli to ideolodzy, twórcy programów, uczestnicy merytorycznych debat. Ale dziś nikt nie chce tego słuchać ani oglądać. Dziś potrzeba fachowców od narracji. To oni reżyserują rzeczywistość.

– Oni, czyli kto?

– Jest nas cztery, pięć osób.

Na co dzień żyjemy z pisania scenariuszy reklam i seriali. W wolnych chwilach na zlecenie różnych partii i ośrodków władzy wymyślamy ciekawe narracje, które wpuszczamy do mediów. To my wymyśliliśmy Jarosława Kaczyńskiego – szeryfa, i Tuska – zwolennika miłości i cudów. Narracje mają tworzyć pozytywny wizerunek naszych zleceniodawców lub niszczyć pozytywny wizerunek ich przeciwników. Przy okazji stwarzają wrażenie, że coś się dzieje. Nie oszukujmy się, bez nas nie byłoby czego podawać na czerwonym pasku w TVN 24.

Nie można się dać zaskoczyć, dlatego w teczce noszę stale szkice opowieści, których starczy do 2010 r.

– Można powiedzieć, że już dziś pan wie, co się będzie działo przez najbliższe dwa lata.

– To pan powiedział.

– Czy ostatni raport posłanki Pitery o wydatkach z kart kredytowych ministrów PiS to też tylko narracja?

– Pitera sądziła, że ma kompromitującą narrację o zakupie jakiegoś dorsza. Tymczasem sprawa wygląda tak, że znając jej niepohamowaną skłonność do pisania raportów, tego dorsza rząd Kaczyńskiego prawdopodobnie kupił specjalnie, bo wiedział, że po ewentualnej wygranej PO w wyborach Pitera nie będzie w stanie powstrzymać się od ujawnienia tego faktu.

Polityka 24.2008 (2658) z dnia 14.06.2008; Fusy plusy i minusy; s. 118
Reklama