Barack Obama to Renegat, jego żona Michelle to Renesans, córka Sasha to Różyczka, a jej siostra Malia to Promyczek – takie pseudonimy otrzymała od Secret Service pierwsza rodzina USA. Agenci prezydenckiej ochrony używają ich w łączności radiowej, a odkąd ta jest zaszyfrowana, pseudonimy lokatorów Białego Domu nie podlegają już tajemnicy.
I tak ustępująca para prezydencka to Akrobata i Tempo, Bill Clinton był Orłem, Jimmy Carter Diakonem, a Dwight Eisenhower Opatrznością. Przyszły wiceprezydent Joe Biden skojarzył się agentom z Celtem, a jego żona wzbudziła wspomnienia o Capri. Ale najtrafniejszy pseudonim miał Richard Nixon – dla Secret Service był Szperaczem.
O ludziach Obamy czytaj s. 96.
Polityka
47.2008
(2681) z dnia 22.11.2008;
Flesz. Ludzie i wydarzenia;
s. 10