Przed sądem wojskowym w Moskwie ruszył proces w sprawie zabójstwa dziennikarki Anny Politkowskiej. Wbrew obawom rodziny zamordowanej, rozprawa nie została utajniona, choć odbywa się przed sędzią wojskowym, bo jeden z oskarżonych, Paweł Riaguzow, jest podpułkownikiem FSB. Prokuratura zarzuca mu dostarczenie zabójcy adresu dziennikarki.
Trzej pozostali to bracia Dżabraił i Ibragim Machmudowowie, członkowie mafii czeczeńskiej, którzy mieli obserwować Politkowską przed zabójstwem, i skorumpowany milicjant Siergiej Chadżikurbanow. Na ławie oskarżonych nie ma samego mordercy ani jego zleceniodawców. Prokuratura twierdzi, że dziennikarkę zastrzelił trzeci brat Machmudow, który ukrywa się przed milicją, a mocodawców nie sposób ustalić. Prawniczka rodziny Politkowskiej, która na procesie miała być oskarżycielem posiłkowym, zrezygnowała po tym, jak znalazła w samochodzie paczkę z rtęcią.