W pierwszą rocznicę rządów premiera Tuska wiele pisze się i mówi o tym, czego nie udało się premierowi przez ten rok zrobić, w medialnym zgiełku giną natomiast sprawy, które ewidentnie mu się udały. W ostatnią niedzielę szefowi polskiego rządu udało się na przykład wystąpić w telewizyjnym wywiadzie w I Programie TVP tuż po „Wiadomościach”, co trzeba uznać za jego duży sukces i bezsporny dowód na to, że prezes TVP złagodził twardy kurs wobec niego i że notowania premiera w oczach prezesa rosną. Kiedy poprzednio premier usiłował wystąpić w TVP z orędziem przy okazji podpisania umowy o instalacji w Polsce elementów tarczy antyrakietowej, nie udało mu się, gdyż prezydent Kaczyński przy pomocy prezesa TVP ubiegł go i zaprezentował własne orędzie, które wyparło z ramówki orędzie premiera. Na szczęście tym razem prezydent z nieznanych powodów nie zgłosił zamiaru wygłoszenia swojego orędzia w odpowiedzi na zamiar udzielenia wywiadu przez premiera. Niewykluczone, że na skutek ostrej rywalizacji ministrów Kownackiego i Kamińskiego o wpływy – miał do dyspozycji dwa orędzia i nie wiedział, na które się zdecydować.
Premier o możliwość udzielenia wywiadu zabiegał usilnie, a negocjacje przedstawicieli rządu z przedstawicielami prezesa TVP trwały kilka dni. TVP sugerowała wygłoszenie klasycznego orędzia, być może dlatego, że zgodnie z prawem za jego treść nie brałaby odpowiedzialności. Z kolei strona rządowa optowała za wystąpieniem w formie rozmowy z dziennikarzami, gdyż jest to forma luźna, oparta na dyskusji i zadawaniu pytań i jako taka znacznie lepiej nadaje się do prezentacji dokonań rządu, które – jak wiadomo – również są luźne, dyskusyjne i wymagają zadawania wielu pytań.