32-letni syn libijskiego władcy Hannibal Kadafi został zatrzymany w Genewie. Musiał nieźle narozrabiać w słynnym hotelu President Wilson, skoro dyskretna obsługa wezwała policję, a ta musiała stoczyć bój z ochroniarzami. Ale generalnie szwajcarska dyskrecja i w tej sprawie wzięła górę. Powód: tata Kadafi jest tu głównym dostawcą ropy, a w Libii zaangażowane jest sporo szwajcarskiego kapitału. Hannibal trafiał już parokrotnie na czołówki: w Rzymie z okazji bójki pod nocnym klubem, w Paryżu z powodu 140 km na godzinę na Polach Elizejskich, w Nicei w ramach afery z siatką luksusowych call-girls. W 2005 r. paryski sąd skazał go na 4 miesiące w zawieszeniu za pobicie własnej narzeczonej będącej w ciąży.
Polityka
30.2008
(2664) z dnia 26.07.2008;
Flesz. Ludzie i wydarzenia;
s. 11