Archiwum Polityki

Dola policjanta

Jak wiadomo, policja uważnie obserwuje nie tylko nas, ale także siebie. Jest to postawa słuszna, gdyż ze statystyk wynika, że liczba zachowań przestępczych w środowisku policyjnym stale rośnie i ktoś musi z tym zjawiskiem walczyć. Efektem tych obserwacji są pogłębione analizy, dające precyzyjny obraz sytuacji w tej służbie.

Wynika z nich, że np. bardzo wielu policjantów drogówki, przyłapanych na braniu łapówek, wzięło je bynajmniej nie z chęci zysku, lecz dlatego, że zwyczajnie i po ludzku nie potrafili odmówić. Fakt ten musi cieszyć, gdyż rozbija niesprawiedliwe stereotypy dotyczące funkcjonariuszy drogówki. Dotychczas byliśmy przekonani, że starając się uzyskać od nas określoną kwotę w zamian za odstąpienie od czynności służbowej, funkcjonariusze ci kierują się prymitywną pazernością, co rodziło w nas negatywne uczucia wobec nich. Tymczasem wiele wskazuje na to, że są to często ludzie zagubieni, pełni wątpliwości oraz wahań i dlatego bezbronni wobec agresywnie i z premedytacją wręczających im korzyść majątkową kierowców.

Ponieważ agresywne wręczenie następuje nagle, funkcjonariusz przeważnie nie ma czasu, aby atakującego powstrzymać i przykładnie ukarać. Zamiast tego, zaskoczony – instynktownie bierze wręczaną korzyść, chociaż jej nie chce. Nie da się ukryć, jego sytuacja jest nie do pozazdroszczenia, tym bardziej że wręczający często cynicznie gra na jego uczuciach, płacząc, prosząc, błagając na wszystkie świętości, żeby nie odmawiał.

Na szczęście – jak donosi „Dziennik” – policja wyciągnęła z tych drastycznych sytuacji wnioski i w ramach specjalnych szkoleń zamierza nauczyć funkcjonariuszy asertywności. Chodzi o to, aby potrafili oni nie tylko odmówić przyjęcia łapówki, ale przede wszystkim, by swoim zachowaniem skutecznie zniechęcali do jakichkolwiek prób jej wręczenia, ewentualnie tłumili takie próby w zarodku.

Polityka 29.2008 (2663) z dnia 19.07.2008; s. 4
Reklama