Archiwum Polityki

Janiva Magness – dla każdego coś ładnego

Janiva Magness, What Love Will Do, Alligator 2008

Wcale bym się nie zdziwił, gdyby nazwisko Janivy Magness więcej powiedziało polskiemu miłośnikowi bluesa niż jego kolegom z wielu europejskich krajów. W końcu Janiva w Polsce z sukcesem występowała, zyskując sobie wielu zagorzałych fanów. Artystka nie boi się ani bluesa, ani soulu, ani mocnego rytm&bluesowego śpiewania, wspartego brzmieniem sekcji instrumentów dętych. Jej siódma już płyta, zatytułowana „What Love Will Do”, potwierdza to w pełni. Są tu kawałki szybkie i wolne, drapieżne i romantyczne, głośne i ciche, ładne i ładniejsze. Chcę też uspokoić antybluesowych sceptyków, alergicznie reagujących na samą nazwę stylu na „b”. Mamy tu do czynienia z dojrzałą, doskonale operującą głosem wokalistką, wspieraną przez wiedzących, o co chodzi w prawdziwym graniu, muzyków. To doceni każdy słyszący odbiorca. A kupi (w Polsce) szczęśliwiec, który natrafi na zdumiewający sklep, handlujący czymś więcej niż szybko schodzącą galanterią pseudomuzyczną.

Polityka 29.2008 (2663) z dnia 19.07.2008; Kultura; s. 55
Reklama