Archiwum Polityki

Żelazna lady wójt

W limanowskiej gminie Łukowica nikt nie chciał stawać w wyborcze szranki z należącą do ścisłej czołówki wieloletnich wójtów Czesławą Rzadkosz. – Gdybym zrezygnowała z udziału w wyborach na wójta, to by się na pewno znalazło z dwudziestu chętnych – przyznaje. – Martwiłam się o wynik, jednakże nie spodziewałam się, że poprze mnie prawie 90 proc. wyborców. Czesława Rzadkosz rządzi gminą nieprzerwanie od listopada 1981 r. Ówczesny naczelnik zachorował i wskazał ją – wyróżniającego się pracownika gminy – na swojego tymczasowego zastępcę. Miała wtedy 33 lata, nie należała do żadnej partii, ale przetrwała stan wojenny i doczekała pierwszych i następnych wyborów samorządowych, po których radni Łukowicy obierali ją na wójta. Wreszcie opowiedzieli się za nią sami mieszkańcy. Na początku lat 80. nie było asfaltowych dróg lokalnych ani telefonów. Po przeszło dwudziestu latach rządów wójciny Rzadkosz wyasfaltowanych jest kilkadziesiąt kilometrów gminnych dróg, pracują dwie oczyszczalnie ścieków, działa wysypisko śmieci. Niestety, bezrobocie dawno przekroczyło 20 proc. – To jedna z najbiedniejszych gmin – konstatuje wójcina. – Z dala od głównych dróg jesteśmy zdani na własne siły.

Polityka 49.2002 (2379) z dnia 07.12.2002; Ludzie i wydarzenia; s. 13
Reklama