Archiwum Polityki

Tatusiowie ze szklanych pałaców

Jest przyjęte, że przedstawienia dla dzieci służą wychowaniu dzieci. Najnowsza premiera warszawskiego Teatru Lalka „Ostatni tatuś” Michała Walczaka wychowuje rodziców. Bohaterka spektaklu Walczaka, mała Ania (Monika Babula), swojego tatusia widuje rzadko. Zapracowany, z garniturem wrośniętym w skórę, do domu wraca, gdy dziewczynka już śpi. Rekompensatą za nieudane dzieciństwo mają być misie i lalki. Ale nie są. Kiedy więc tatuś po raz kolejny łamie obietnicę wspólnej zabawy, córeczka rzuca na niego klątwę: niech go porwie wielkie czarne ptaszysko i zaniesie na stałe tam, gdzie i tak spędza całe dnie – do wielkiego pałacu ze szkła. Gdy klątwa się spełnia, dziewczynka, w towarzystwie przyjaciół: misia Azora (Mariusz Laskowski) i lalki Barbie (Aneta Harasimczuk), wyrusza tatusiowi na ratunek. Wędrując przez nocną Warszawę, spotyka zarówno znudzoną staniem na cokole Syrenkę i honorowego chuligana Krwawego Zenka, jak i szalikowców Legii, policjantów, a nawet mocno umalowaną panią czekającą na „samotnych tatusiów”. W świetnym spektaklu Walczaka baśniowość miesza się ze smutną rzeczywistością, w której dzieci rozmawiają z zabawkami, bo nikt inny nie ma czasu ich wysłuchać.

Aneta Kyzioł

Polityka 17.2007 (2602) z dnia 28.04.2007; Kultura; s. 81
Reklama