Archiwum Polityki

Polityka i obyczaje

W gazecie „Najwyższy Czas!” Janusz Korwin-Mikke o swojej ulubionej grupie społecznej: „W odróżnieniu od homosiów »geje« nie chcą żyć cicho i spokojnie na marginesie: domagają się gwarantowanych przez państwo praw... ale zapominają, że jak raz się uzna, że ich wolność zależy od praw nadanych przez państwo, to państwo zacznie im, jak wszystkim, te prawa ograniczać”.

Felietonista wielu gazet i publicznego radia Stanisław Michalkiewicz stwierdza: „Widać gołym okiem, że wytwarza się sytuacja rewolucyjna, w sam raz dla Ruchu Obrony Praw Człowieków, z »preziem« Kwaśniewskim na czele. Zatem – tylko patrzeć, jak Eurogestapo ogłosi raport – już można zwoływać zjazd założycielski, żeby na jesieni przystąpić do obalania narodowo-katolicko-bolszewicko-faszystowskiego reżimu Kaczyńskich”.

W „Nowym Państwie” Maciej Iłowiecki, b. redaktor „Polityki”, pisze o sobie, kolegach i dawnej redakcji: „Passent po decyzji kolegium zaproponował mi napisanie wspólnego listu do Kliszki, w którym wyjaśnilibyśmy, dlaczego nie możemy wykonać polecenia przynoszącego partii obiektywną szkodę. Obaj byliśmy bezpartyjni, ja zaś jako jeden z niewielu gojów w redakcji pasowałbym do tego dwugłosu. Odmówiłem, a Passent nie nalegał”.

Informuje „Trybuna” – premier nie lubi rano wstawać. „Jarosław Kaczyński to cotygodniowy gość radiowych poranków w publicznej Jedynce. Występuje w »Sygnałach dnia«. Ale nie wstaje bladym świtem bynajmniej. Nie on jeździ do studia, do swojego ulubionego red. Karnowskiego, tylko red. Karnowski ze swoim studiem przyjeżdża do niego. Poprzedniego wieczoru.

Polityka 17.2007 (2602) z dnia 28.04.2007; Polityka i obyczaje; s. 154
Reklama