Archiwum Polityki

Wieloręczni bandyci

No i mamy całkiem nową aferę – automatową. Oskarżenia, podejrzenia. 10 mln dol. łapówki wzięte czy nie wzięte? Uczciwi posłowie mają dokonać samorozwiązania Sejmu. W tym tumulcie brak już miejsca, żeby dokładniej przyjrzeć się samej ustawie o grach i zakładach wzajemnych. A to porażający dokument.

Co było pierwsze: jajko czy kura? Kto pierwszy zgłosił postulat obniżenia podatku od automatów z 200 na 50 euro? Posłanka Błochowiak (SLD) czy też poseł Chlebowski (PO)? Posłanka Błochowiak twierdzi, że Chlebowski. Chlebowski, że Błochowiak. I odwrotnie. Z kolei poseł Jerzy Jaskiernia, przewodniczący Klubu Parlamentarnego SLD, powiada, że p. Maciej Skórka, właściciel tysięcy automatów do gry, nie był jego „społecznym asystentem”. Tymczasem Jerzy Paprota, dyrektor biura KP SLD, oraz Krzysztof Czeszejko-Sochacki, szef Kancelarii Sejmu, twierdzą, że był. Na co Jaskiernia stanowczo odpowiada, że nie był. Co na to Skórka? Nie wiadomo.

O wyższości gier zręcznościowych nad losowymi

Ustawę uchwalono 10 kwietnia br., weszła w życie 15 czerwca. Prawie pół roku po tej dacie na jednej z konferencji prasowych padło pytanie zadane urzędnikom resortu finansów: „Ile automatów będzie zarejestrowanych do końca roku?”. Odpowiedź: „Może dwieście”. Pytanie: „A ile jest nielegalnych?”. Odpowiedź: „50 tysięcy”. Pytanie: „A ile nielegalnych zlikwidowaliście?”. Odpowiedź: „To sprawa policji”. Policja: to sprawa urzędów skarbowych. Inspektorka US: – W jednym z lokali na pytanie o koncesję usłyszałam „spierd...”, więc po prostu boję się tam chodzić.

Zamiar ustawodawcy był szczytny. W Polsce jest – według różnych źródeł – od 50 do 100 tys. automatów do gry. Ponad 90 proc. z nich to urządzenia od 15 czerwca br. – nielegalne. Wcześniej były częściowo legalne, gdyż właściciele płacili zryczałtowany podatek dochodowy w formie karty podatkowej. Po 20 zł miesięcznie za pierwsze dwa automaty, za następne 40 zł.

W świetle ustawy z 1992 r.

Polityka 50.2003 (2431) z dnia 13.12.2003; Kraj; s. 24
Reklama