Archiwum Polityki

Trauma drogowa

Niedawne badanie CBOS wykazało, że istotną częścią życia codziennego Polaków są wypadki drogowe.

Większość (54 proc.) badanych przeżyła wypadek kogoś bliskiego, 40 proc. było świadkiem mniej lub bardziej poważnego wypadku drogowego, co szósta osoba była jego ofiarą.

17 proc. Polaków wyznaje, że w katastrofie na drodze zginął ktoś z przyjaciół lub rodziny. Znamienne: tylko 6 proc. badanych przyznaje się otwarcie do spowodowania wypadku.

Te bolesne doświadczenia osobiste powodują zapewne, że Polak nie czuje się bezpiecznie na drodze. Ponad połowa zdaje sobie sprawę, że korzystanie z dróg krajowych może skończyć się śmiercią lub kalectwem. Najbardziej o swój los boją się piesi korzystający z poboczy dróg i szos (61 proc.), nieco mniej użytkownicy chodników (37 proc.) oraz kierowcy samochodów (28 proc). Stosunkowo najspokojniejsi o swoją skórę są pasażerowie ciągników (18 proc.) i tramwajów (11 proc.).

Dużą dozą akceptacji i zrozumienia społecznego cieszy się powypadkowa kultura przydrożna. 74 proc. respondentów uważa, że stawianie krzyży, palenie zniczy, składanie kwiatów w miejscach tragicznych zdarzeń może być przestrogą dla kolejnych użytkowników dróg. Znacznie mniejszą skuteczność przypisują badani ostrzeżeniom umieszczonym na specjalnych tablicach w miejscach, gdzie doszło do szczególnie wielu tragicznych wypadków.

Niemal co drugi ankietowany chciałby nauczyć się fachowego udzielania pomocy medycznej ofiarom dróg i poboczy. Tylko jedna szósta badanych przyznaje się do jakichkolwiek w tym względzie umiejętności.

Jedna trzecia odmawia jakiejkolwiek nauki. Tłumaczy się strachem przed ratowaniem na drodze oraz złym stanem zdrowia.

Polityka 50.2003 (2431) z dnia 13.12.2003; Społeczeństwo; s. 88
Reklama