W Wielkim Księstwie Luksemburga wielki kryzys. Wielki książę Henryk, na tronie od 2000 r., zapowiedział, że nie podpisze ustawy o możliwości stosowania eutanazji (podobnej do tej, jaka już od sześciu lat obowiązuje w sąsiedniej Belgii i Holandii). Ostatni taki incydent, dotyczący ustawy ograniczającej wpływy Kościoła katolickiego, doprowadził w 1919 r. do abdykacji wielkiej księżnej Adelaidy i powszechnego referendum w sprawie utrzymania monarchii. Ustawa, po pierwszym pozytywnym głosowaniu oraz poprawkach zaproponowanych przez Radę Stanu, nie powinna trafić na kłopoty w parlamencie. Później zwyczajowo powinien ją zaakceptować monarcha. Premier Jean-Claude Juncker wezwał księcia Henryka, aby przyczyny odmowy sformułował formalnie i na piśmie, oraz zapowiedział zmianę konstytucji pozbawiającą monarchę prawa do podpisywania ustaw, pozostawiając mu jedynie protokolarną czynność ich ogłaszania.