Archiwum Polityki

Wielkie odchudzanie

Operacja przeciw Gruzji przyspieszyła prace nad reformą rosyjskiej armii. Dla Gruzinów miażdżąca – przez Rosjan oceniona została jako kolejna kompromitacja sił zbrojnych. Kiedy dowodzący kolumną czołgów gen. Krulew został ciężko ranny, łączność z Moskwą udało się nawiązać dopiero przez telefon satelitarny jednego z dziennikarzy towarzyszących operacji. Rosjanie stracili w Gruzji sześć samolotów, w tym superdrogi bombowiec strategiczny Tu-22. Koniec tego dobrego. Do 2012 r. armia zostanie odchudzona o 200 tys. nieprzydatnych oficerów i 140 tys. podoficerów. Pożegna się też z gwiazdkami dwustu z 1104 obecnych generałów. Armia zacznie sprzedawać grunty i nieruchomości oraz zamknie 60 z obecnych 70 wyższych uczelni wojskowych. Ma być zwarta, prężna i lepiej dowodzona, a ospałe dywizje zastąpione przez mobilne brygady. W planach wygląda to lepiej niż w życiu. Planowane drastyczne cięcia budzą też naturalny opór wpływowego armijnego lobby. „Kommersant” pisze o trzech dymisjach wpływowych generałów, a nawet o ulicznym proteście oficerów w Murmańsku. Efekt: szef sztabu gen. Nikołaj Makarow utajnił szczegóły reformy i zabronił kontaktów z mediami.

Polityka 50.2008 (2684) z dnia 13.12.2008; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 11
Reklama