Archiwum Polityki

Francuski Waszyngton

Paryż chce się zaprzyjaźnić z nowym Waszyngtonem. Tygodnik „Le Nouvel Observateur” pisze, że dyplomacja francuska stawała na głowie, by Nicolas Sarkozy mógł poufnie spotkać się z prezydentem elektem, do którego gotów był nawet lecieć wojskowym odrzutowcem do jakiejś bazy amerykańskiej. Jednak Obama przed inauguracją postanowił dla nikogo nie robić wyjątków. Tygodnik pisze, że Paryż jest rozczarowany tym bardziej, że w bliskim otoczeniu Obamy są prawdziwi frankofoni: m.in. doradca ds. bezpieczeństwa narodowego gen. James Jones spędził szkolne lata w podparyskim liceum (ojciec był oficerem NATO), a dyplomata odpowiedzialny za Europę w Departamencie Stanu Philip Gordon jest tłumaczem książki Sarkozy’ego.

Polityka 4.2009 (2689) z dnia 24.01.2009; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 11
Reklama