Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Archiwum Polityki

Gatek, popraw to!

Dziennikarze powinni być wdzięczni postępowi informatyki za program korekty automatycznej. Komputer sam poprawia błędy gramatyczne. Wielka ulga. Ale uwaga. Automat nie ma znajomości w sferze polityki ani biznesu. Prezydent Francji Sarkozy poprawiany jest natychmiast na Narkozy, Barack Obama na baranek, z pani Fotygi robił stale Fatygę (a przecież nie o to chodziło), a z Gordona Browna wychodził Bron. Gorzej jeszcze, bo z szefa Microsoftu Billa Gatesa robił swojskiego Gatka. Nie chodzi o usprawiedliwianie redakcyjnych błędów przed czytelnikami, tylko przy okazji apelujemy do pana Gatka o lepszy program.

Polityka 6.2009 (2691) z dnia 07.02.2009; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 13
Reklama