Archiwum Polityki

Zapach królowej

Królowa kraju Saby była niezwykle mądra, urodziwa i bogata. Tak przynajmniej mówi legenda. Ale czy w ogóle istniała? Archeologowie usilnie szukają dowodów.

Egzotyczna królowa krainy Saby jest postacią, która pojawia się w różnych wersjach tej samej bajki. Bezimienna w tradycji judeochrześcijańskiej władczyni z południa, w islamie jest znana jako Bilqis, a u etiopskich chrześcijan jako Makeda. Każda z tych legend przypisuje jej inny charakter i funkcje, raz jest czarodziejką, raz wizjonerką, gdzie indziej znów demonem. Nic dziwnego zatem, że piękna władczyni, która uwiodła słynącego z mądrości Salomona i założyła nową dynastię, przez wieki była wdzięcznym tematem dla artystów. Pisano o niej wiersze, powieści i opery, kręcono filmy. Nie przez przypadek też jej imieniem nazwano perfumy, w końcu sprawowała władzę w krainie, z której pochodziły słynne na cały świat wonności. Jej uroda fascynowała malarzy, którzy przedstawili ją na dziesiątkach obrazów. Było to tym łatwiejsze, że każdy mógł namalować ją według własnego upodobania. Przedstawiano ją jako smukłą ciemnoskórą kobietę, niektórzy artyści widzieli w niej jasnowłosą piękność ubieraną w kosztowne szaty, jeszcze inni układali jej kruczoczarne loki na krągłych, nagich plecach. Dla wszystkich była uosobieniem gracji, przepychu i egzotyki.

Sekretny romans

W Biblii słowo „królowa” pojawia się tylko w odniesieniu do dwóch kobiet – królowej Estery i właśnie królowej kraju Saby. Ta ostatnia występuje dwukrotnie – w I Księdze Królewskiej i w II Księdze Kronik – obydwa epizody są prawie identyczne. Według Biblii gdzieś ok. 950 r. p.n.e. władczyni kraju leżącego w Południowej Arabii wybrała się ze swojej stolicy Marib w podróż do Jerozolimy. Aż trudno uwierzyć, aby – tak jak relacjonuje Biblia – celem tej uciążliwej podróży (z karawaną wielbłądów, trwającej pewnie trzy miesiące) było osobiste sprawdzenie inteligencji słynącego z wielkiej mądrości i bogactwa Salomona.

Polityka 20.2007 (2604) z dnia 19.05.2007; Nauka; s. 86
Reklama