Archiwum Polityki

Opinie

Jan Rokita
poseł PO, o tym, czy braci Kaczyńskich można uznać za konserwatystów:
„Dzisiejsza władza w Polsce wydaje się być nieprzywiązana do naprawiania i budowania instytucji. Raczej jest przywiązana do takiego, bardziej lewicowego, myślenia o tym, że to kadry są wszystkim, a instytucje są czymś całkowicie drugorzędnym. Proszę zwrócić uwagę, że tę władzę charakteryzuje ogromne przywiązanie do polityki kadrowej, do wymiany ludzi, do stawiania wszędzie swoich. Zresztą nie sądzę, by bracia Kaczyńscy kiedykolwiek udawali konserwatystów. Oni się nigdy szczególnie do polityki konserwatywnej nie przyznawali; prędzej już do jakiejś późnej piłsudczyzny albo do dziedzictwa PPS. Prezes Kaczyński wielokrotnie otwarcie przyznawał się do takiego właśnie pepeesowskiego dziedzictwa polskiego socjalizmu. Nie, nie – oni na pewno nie są konserwatystami”.
(W rozmowie z Arturem Boińskim, „Dziennik Bałtycki”, 4 V)

 

Prof. Ireneusz Krzemiński


socjolog, o poglądach premiera J. Kaczyńskiego:
„(...) Jarosław Kaczyński już w 1993 roku miał jasną świadomość, że w obrębie politycznego ruchu prawicowego można wyodrębnić dwie tendencje: jedną, która chciałaby stworzyć konserwatywną prawicę odwołującą się do własnych tradycji, ale zbudowaną na wzór zachodnioeuropejski, oraz prawicę radykalnie narodową, fundamentalistycznie katolicką i wykorzystującą – w mniejszym lub większym stopniu – ideologię endecką jako swoje zaplecze. Już wtedy wskazywał na przykładową postać Marka Jurka.
Odwołanie się do sprawiedliwości społecznej i antyliberalizm oraz jak najbardziej cyniczne użycie uczuć narodowych ludu – to rys, który zbliża obecną Polskę prawicową do populistycznych ruchów z przeszłości.

Polityka 20.2007 (2604) z dnia 19.05.2007; Opinie; s. 119
Reklama