Archiwum Polityki

Pani od gwiazd

Odkryła Hey i Kasię Kowalską, pracowała z Edytą Bartosiewicz i Marylą Rodowicz, teraz pozostała jej Mandaryna Wiśniewska. Życie Katarzyny Kanclerz to opowieść o smutku przemysłu muzycznego w Polsce.

Popularność Katarzyny Kanclerz podtrzymuje obecnie jej były podopieczny Michał Wiśniewski, lider zespołu Ich Troje, ostatnio twarz handlowa sieci sklepów elektronicznych. Pisze on o Katarzynie w swoim blogu: „Trzeba wbić ją w ziemię, żeby nikomu nie niszczyła życia” (dotyczy zarzutu o udział KK w rozbiciu małżeństwa MW z Mandaryną) albo: „Gówno, które namieszało” (dotyczy zarzutów o nadużycia biznesowe). Za pomocą mediów porozumiewa się też z najnowszym podopiecznym Katarzyny, kompozytorem Piotrem Rubikiem. Ostrzega: „Chłopaku, jesteś w strasznej dupie, sprzedałem kilka milionów więcej od ciebie i widzę tego kaszalota, który wyciska z ciebie ostatnie soki” (dotyczy sprowokowanego rzekomo przez KK konfliktu Rubika z solistami). Na kolejne enuncjacje Wiśniewskiego z rozdziawionymi paszczami czekają tabloidy i serwisy plotkarskie w TV i w sieci. W ten sposób Michał, Katarzyna i Mandaryna pozostają wciąż na ustach chętnych odbiorców.

Dwadzieścia lat temu Kanclerz, początkująca menedżerka, jako pierwsza w Polsce zrozumiała, że artysta niesprzedany telewizji, nieatrakcyjny dla mediów, niebędący dla nich inspiracją, to artysta o złych rokowaniach rynkowych. Tłumaczyła tę prostą zasadę wykonawcom i wściekała się, gdy nie rozumieli. Michał Wiśniewski okazał się do bólu zdolnym uczniem.

Popkulturowy magazyn „Machina” zaliczył ją do sześciu najbardziej wpływowych osobistości polskiego przemysłu płytowego.Była dyrektorem artystycznym kultowego już Izabelin Studio, a potem dużych wytwórni: PolyGram i Universal. Współuczestniczyła w sukcesie komercyjnym największych gwiazd w Polsce i bardzo pielęgnuje publiczną pamięć o swoich sukcesach. Odkryła Hey i Kasię Kowalską. Pracowała z Edytą Bartosiewicz, Kombi, małżeństwem Wiśniewskich, Marylą Rodowicz, Lady Pank, Kobranocką.

Polityka 37.2007 (2620) z dnia 15.09.2007; Kultura; s. 72
Reklama