Archiwum Polityki

Opinie

Brytyjczycy musieli najwyraźniej zapomnieć, że Wielka Brytania nie jest już potęgą kolonialną, a Rosja – dzięki Bogu – nigdy nie była brytyjską kolonią
Władimir Putin

prezydent Rosji
Trwa wymiana ciosów między Londynem i Moskwą. Brytyjczycy żądają ekstradycji byłego oficera rosyjskiego wywiadu Andrieja Ługowoja, podejrzewanego o otrucie niewygodnego dla Kremla Aleksandra Litwinienki. A że Rosjanie ani myślą wydawać Ługowoja, Wielka Brytania zdecydowała się na retorsje, które momentalnie doczekały się stosownych posunięć strony rosyjskiej: z obu stolic wydalono już po kilku dyplomatów, a nad Morzem Północnym doszło do incydentów z udziałem myśliwców RAF i rosyjskich bombowców strategicznych. Brytyjczycy wzywają Putina do poniesienia odpowiedzialności, prezydent Rosji zarzuca Londynowi impertynencję. W grze nerwów stawka co rusz idzie w górę. Kto pierwszy spasuje?

 

W odbudowie Afganistanu Niemcy powinny być szczególnie energiczne.
Tom Königs
specjalny przedstawiciel ONZ ds. Afganistanu, członek niemieckiej partii Zielonych
Tom Königs zwrócił się do kanclerz Angeli Merkel o zwiększenie liczby żołnierzy w Afganistanie lub o oddelegowanie tam pracowników cywilnych – inaczej odbudowa kraju się nie uda. Politycy niemieccy na czele z panią kanclerz, pod presją wyborów, niechętnie widzą kolejnych Niemców w afgańskich górach. Do czego to doszło, by polityk z tradycyjnie pacyfistycznej partii Zielonych apelował o udział obywateli Niemiec w typowo wojennej misji?

 

Do końca roku wydalimy ze Zjednoczonego Królestwa 4 tys. obcokrajowców osadzonych w naszych więzieniach.
Gordon Brown


premier Wielkiej Brytanii
W ciągu ostatnich dwóch lat liczba nie-Brytyjczyków odbywających kary w brytyjskich więzieniach wzrosła z 1,5 do 4 tys.

Polityka 31.2007 (2615) z dnia 04.08.2007; Świat; s. 40
Reklama