Archiwum Polityki

Na ratunek córce prezydenta

W czwartej już części popularnej gry z gatunku survival horror (celem jest tu przetrwanie, a za przeciwników mamy istoty nieśmiertelne bądź nadprzyrodzone) wcielamy się w postać tajnego agenta Leona Scotta Knighta, naszym zadaniem będzie zaś uratowanie porwanej córki prezydenta Ashley Graham. Trafiamy więc do hiszpańskiej wioski, gdzie natykamy się na bliżej niezidentyfikowany kult Los Illuminados, którego wyznawcom wszczepiono kontrolujące świadomość implanty. Aby wykonać zadanie, trzeba oszczędnie gospodarować amunicją i mieć stalowe nerwy. „Resident Evil 4” zapewnia ponad 25 godz. rozrywki na najwyższym poziomie w bardzo dobrej oprawie graficznej. Duże wrażenie robią szczególnie sekwencje filmowe pojawiające się pomiędzy poszczególnymi misjami (często w ich trakcie musimy zareagować, naciskając odpowiednią sekwencję klawiszy, co sprawia, że ciągle musimy mieć się na baczności). Problem stanowi – przynajmniej z początku – dość niewygodne sterowanie, do którego trzeba się przyzwyczaić.

Gra odniosła ogromny sukces, sprzedała się w ponadtrzymilionowym nakładzie. Na podstawie dwóch pierwszych części nakręcono filmy (obecnie wchodzi do kin część trzecia), w których główną rolę zagrała Milla Jovovich.

Krzysztof Cieślik

Polityka 31.2007 (2615) z dnia 04.08.2007; Kultura; s. 51
Reklama