Archiwum Polityki

Medium dla mas

Gościem Salonu POLITYKI w Sopocie była Nina Terentiew, menedżer telewizyjna (jak o sobie mówi), autorka popularnych programów z pogranicza kultury i rozrywki, od „XYZ” po „Bezludną wyspę”, wieloletnia szefowa TVP 2, obecnie dyrektor programowa telewizji Polsat. Oto fragmenty jej wypowiedzi:

Takich programów kulturalnych jak dawniej już nie ma i nie może być. Wtedy telewizja była nowym medium, istniały tylko dwa programy, w jednym przemówienie, w drugim kultura, a dookoła szarość, burość, syf. A dzisiaj? Zamiast dwóch programów telewizyjnych widz ma ich do dyspozycji kilkaset. „XYZ” odsłaniał rąbek prywatności znanych ludzi. Dzisiaj nie ma czego odsłaniać – wszystko jest odsłonięte w mediach, włącznie z intymnymi szczegółami. Dzisiaj menedżer telewizyjny nazajutrz po emisji otrzymuje wyniki: ile osób oglądało, ile się przełączyło i na jaki kanał, ile kobiet i mężczyzn, w jakim wieku. Wtedy nie było konkurencji pomiędzy oboma kanałami TVP, dzisiaj trzeba mieć miliony łańcuchów, żeby przywiązać widzów do telewizorów i ich edukować, wychowywać, szlifować. Dzisiaj kto chce mecz – ma kanały sportowe, kto łaknie kultury – ma kanały tematyczne, otwarte telewizje nie utrzymałyby oglądalności, oferując wyrafinowaną kulturę. Dzisiaj młody człowiek ma Internet, supermarket, megakina, podróże, widownia telewizyjna się starzeje. Dawniej łączyliśmy z telewizją zbyt wiele oczekiwań – miała nauczać angielskiego, uczyć rolników, jak siać, oraz bawić, rozrywać, wychowywać. Tymczasem telewizja nie została w Ameryce wynaleziona jako wszechnica, lecz jako medium do nadawania reklam, informacji i rozrywki. Pierwszym gatunkiem telewizyjnym był teleturniej, a tuż po nim telenowela.

Polityka 31.2007 (2615) z dnia 04.08.2007; Do i od redakcji; s. 82
Reklama