Archiwum Polityki

Wyborcza kara śmierci

Sprzeciw polskiego rządu wobec projektu ustanowienia Europejskiego Dnia przeciwko Karze Śmierci nie znalazł uznania w UE. Czołowi politycy unijni są zbulwersowani stanowiskiem Warszawy. René van der Linden, od 2005 r. przewodniczący Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, nazwał stanowisko Polski „niedającym się zaakceptować”. Jego zdaniem Polska utrudnia w ten sposób wysłanie z Europy jasnego sygnału do wszystkich krajów, gdzie jeszcze obowiązuje kara główna. Obecnie wykonuje się ją w 25 krajach; w ubiegłym roku przeprowadzono 1591 egzekucji. Karę śmierci zniesiono w 89 krajach i terytoriach, a w 30 nie zniesiono jej formalnie, lecz przestano ją wykonywać. Oznacza to, że zdecydowana większość krajów świata przeszła w kwestii stryczka do obozu abolicyjnego. Na naszym kontynencie odstąpienie od kary śmierci uważane jest za naturalny warunek członkostwa w Unii Europejskiej i Radzie Europy. Ta ostatnia podkreśla z dumą, że od 10 lat tworzy strefę wolną od kary śmierci. Karę śmierci utrzymuje w Europie tylko Białoruś, w Rosji obowiązuje do 2010 r. moratorium na jej wykonywanie. Jednak kilka państw członkowskich Unii nie ratyfikowało niektórych związanych z karą śmierci protokołów Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Są wśród nich cztery państwa kulturowo katolickie: Francja, Włochy, Hiszpania, Polska, a także Łotwa. Wszystkie one Konwencję jednak podpisały, a tym samym zgodziły się nie stosować kary śmierci.

Polityka 39.2007 (2622) z dnia 29.09.2007; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 9
Reklama