Archiwum Polityki

Poprawianie Matterhornu

117-metrowa piramida ze stali i szkła zwieńczy szczyt Małego Matterhornu. Te dodane metry sprawią, że w sumie przekroczy magiczną wysokość 4 tys. m i stanie się 77 alpejskim czterotysięcznikiem. Projekt nosi nazwę Lodowcowy Raj, obejmuje wielki taras widokowy, restaurację i centrum konferencyjne. Do tego raju będzie tłoczone powietrze niczym do kabiny samolotu, co dodatkowo ma stanowić atrakcję dla przybyszów. Bogatych, dodajmy, bo to taki rodzaj klienta, dla którego w ten sposób uatrakcyjnia się Alpy. Daniel Luggen z władz Zermattu, u stóp góry, porównuje tę konstrukcję do wieży Eiffla: ma się stać symbolem nowej epoki w turystyce alpejskiej. I jak to było kiedyś w Paryżu, również rajska piramida ma wielu przeciwników nie tylko wśród obrońców środowiska. Z kolei w Davos architekci Herzog i de Meuron, ci od stadionu olimpijskiego w Pekinie, finalizują projekt 105-metrowego wieżowca–apartamentowca. Na pytanie, jak to się ma do klimatów z „Czarodziejskiej góry” Tomasza Manna, lokalne władze wzruszają ramionami. A dopiero groźba interwencji UNESCO wstrzymała prace nad 120-metrową wieżą hotelową z ruchomą platformą na szczycie, która miała stanąć w Wallis. Szwajcaria miała opinię przewidywalnej aż do bólu. Zmiana tego wizerunku też może być bolesna.

Polityka 39.2007 (2622) z dnia 29.09.2007; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 9
Reklama