Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Archiwum Polityki

Kronika wypadków

Światowy teatr nieszczęść szybko zmienia repertuar. Po dramatycznych doniesieniach o ofiarach trzęsienia ziemi w Peru, które pochłonęło pond 500 osób, a tysiące rodzin pozbawiło dachu na głową, przyszły równie poruszające – z najbardziej dotkniętego tragedią rejonu Pisco, Ica i Chincha – o spóźnionej pomocy, panice i grasujących bandach rabusiów. W 300-tysięcznej miejscowości Chincha z głównego więzienia dla przestępców związanych z narkobiznesem uciekło kilkuset bandytów, którzy terroryzują okolicę. Prezydent Alan Garcia wysłał tam wojsko i zapowiedział, że uporządkuje sytuację w ciągu 10 dni, ale to chyba urzędowy optymizm. Nie minęły nawet dwa dni, a wiadomości z Peru zostały przyćmione doniesieniami o spustoszeniach, jakie czyni groźny huragan Dean, który po Haiti, Jamajce i Kajmanach dotrze na Kubę i do letniej stolicy Meksyku Cancun, skąd ewakuowano 200 tys. turystów. W tej sytuacji europejska fala wielkich letnich pożarów, nawet ten na przedmieściach Aten, została zepchnięta na dalszy plan.

Polityka 34.2007 (2617) z dnia 25.08.2007; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 18
Reklama