W maju inflacja była wyższa od oczekiwań i wyniosła 2,3 proc. To ciągle nieco mniej, niż wynosi tzw. cel inflacyjny NBP (2,5 proc.), ale już sporo więcej niż ubiegłoroczna średnia (1 proc.). Na razie ceny rosną sezonowo, głównie z powodu drogich owoców i warzyw, a także coraz wyższych kosztów eksploatacji mieszkań. Latem i jesienią ten wzrost będzie pewnie niższy, ale Rada Polityki Pieniężnej już teraz ma o czym myśleć. Większość ekspertów uważa, że jeszcze w tym roku podniesie stopy dwukrotnie, pewnie do poziomu 4,75 proc. Niestety, po takiej podwyżce zawsze drożeją kredyty.
Polityka
25.2007
(2609) z dnia 23.06.2007;
Rynek;
s. 36