Archiwum Polityki

Inaczej o archiwach

Pozostając z pełnym uznaniem dla pozycji zawodowej i dorobku dr. Zbigniewa Pustuły [„Archiwa skażone grzechem”, POLITYKA 23], pozwalam sobie zwrócić uwagę na kilka spraw, które dr Pustuła pomija lub interpretuje – wedle mnie – niewłaściwie.

1. W polskim prawie archiwalnym istnieje pojęcie „archiwów wyodrębnionych” (np. Centralne Archiwum Wojskowe czy Archiwum MSZ), które podlegają tylko ogólnemu nadzorowi Naczelnej Dyrekcji Archiwów Państwowych i do tej właśnie kategorii należą archiwa IPN.

2. Zasady proweniencji i pertynencji mają podobny charakter jak wszystkie generalne zasady – są pewną wytyczną, ale w praktyce nie zawsze możliwą do zastosowania. Toteż np. w Archiwum Akt Nowych znajdują się akta Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego czy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych (z okresu powojennego) i na ogół nie uważa się, iż powinny one wrócić – jak proponuje dr Pustuła – do MSW.

3. Okresy karencji na udostępnianie akt są normowane ustawowo, a normowanie to przewiduje możliwość zmiany okresu karencji lub całkowite jej zniesienie. Tak dzieje się np. w odniesieniu do akt Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, które na mocy uchwały Sejmu (kontraktowego) zostały przekazane do archiwów państwowych, a minister, któremu podlegają archiwa, zniósł karencję. Podobnie jest w odniesieniu do dokumentów służb specjalnych oraz aparatu represji sprzed 1990 r. w archiwach IPN.

4. Wydaje się oczywiste – a w każdym razie zrozumiałe – iż w przypadku zasadniczej zmiany ustrojowej akta kluczowych instytucji ancienne régime´u są nader często „bezkarencyjne”, tzn. od razu udostępniane. Takie założenie przyjęto w niektórych krajach postkomunistycznych (np.

Polityka 25.2007 (2609) z dnia 23.06.2007; Polemika; s. 113
Reklama