Archiwum Polityki

Polityka i obyczaje

Rozwija się nowy gatunek dziennikarstwa: polemika rynsztokowa. Cezary Michalski w awanturze z Pawłem Lisickim zahacza o Adama Michnika: „Co Adam Michnik ma do zaproponowania »moherom«? Tylko bicie po mordzie. Symboliczne, posługujące się określeniem »ciemnogród« czy »mohery«, a nie pałką i brzytwą, niemniej bolesne”. Do męskiego pojedynku włączyła się Monika Olejnik konkludując: „»Rzeczpospolita« rzeczywiście robi z Roberta Krasowskiego, naczelnego »Dziennika«, intelektualnego półgłówka. A Robert Krasowski nie zamierza udowadniać, że nim nie jest. Za adwokata ma Cezarego Michalskiego”.

Nelly Rokita (czy nie pod wpływem prasy?) o partyjnych kolegach męża ma zdecydowane zdanie: „Niesiołowski odgrywa rolę pajaca, a Komorowski chodzi na sznurku”.

Posłowie pracują. Elżbieta Łukacijewska (PO) z sejmowej komisji ochrony środowiska zaproponowała, by psy wpisać na listę zwierząt gospodarskich. Powodowała nią troska o rolników, którzy dzięki temu mogliby starać się o odszkodowania za swoje Burki zagryzione przez wilki. Ten pomysł – gdyby wszedł w życie – pociąga wielkie wydatki z budżetu na leczenie i szczepienie psów, nadzór państwa nad produkcją karmy, a także kontrolę nad specjalnymi kojcami bądź miejscami wydzielonymi w mieszkaniach dla wszystkich miejskich pudelków, jamników i terierów. Uregulowana też musiałaby być kwestia psich spacerów. BOR – wykluczony!

Premier Jarosław Kaczyński złożył pracownikom Biura Ochrony Rządu życzenia z okazji ich święta. „Serdecznie dziękuję za to, co robicie dla wysokich funkcjonariuszy państwa, w tym dla mnie” – mówił podczas uroczystości, na którą przybył z godzinnym spóźnieniem.

Polityka 25.2007 (2609) z dnia 23.06.2007; Polityka i obyczaje; s. 122
Reklama